Christmas lights
Kiedy wszystkie cukierki na Halloween zostaną rozdane, a przerażający makijaż zmyty, miasto nabiera zupełnie innego charakteru. Od początku listopada, wszyscy żyją tutaj świętami. Witryny sklepowe zostają przykryte warstwą białego puchu, z kawiarnianych sieciówek pachnie Gingerbread albo Toffee Nut Latte (love po stokroć). W sklepach do wyboru do koloru - wszystko co się tylko zamarzy. Choinki, wieńce, łańcuchy, bombki, zawieszki choinkowe obsypane hojnie brokatem. Światełka na choinkę, nad choinkę, pod choinkę, na dach domu, na ogrodzenie i pewnie pod prysznic by się jeszcze znalazły. Świecące renifery, mikołaje i bałwany. Kule z padającym śniegiem grające Jingle bells, karuzele z konikami, kolejki świąteczne z wagonikami wypchanymi prezentami i ogromne figury Mikołaja z padającym dookoła śniegiem. Wymieniać jeszcze? Czy czujecie ten klimat? ;)
I to właśnie światełka znikają ze sklepowych półek w dość szybkim tempie. Przystrojone świątecznie domy, mijamy na ulicach już w listopadzie. Światełka w mieście mają swoją inaugurację, gdzie tłum czekający na jednej z najważniejszych ulic w Dublinie odlicza sekundy do wielkiego WOW. Wtedy, wielkie złote kandelabry rozświetlają słynny deptak Grafton Street milionem drobnych światełek. Pierwszy raz świątecznie przybrane miasto zrobiło na nas ogromne wrażenie. A jedna z kawiarenek swoją klimatyczną witryną zrobiła klimat na całej ulicy, puszczając świąteczne piosenki i odgłosy pełnej kawiarni w świąteczny czas. Specjalnie ubrane lalki, ruszające się i w odpowiednich pozach. Staliśmy wpatrzeni jak małe dzieci. W tym roku było równie pięknie ale po cichu. Za to światełka na tle ciemnego nieba mieniły się cudownie. Mroźny wiatr pozwolił tylko na krótki spacer, wystarczyło nam jednak, żeby poczuć klimat świątecznego miasta.
Przepieknie uchwycilas Dublin w swiatecznej szacie :) Sliczne zdjecia.
OdpowiedzUsuńCudownego nowego roku zycze i pozdrawiam cieplo
Dziękuję i wzajemnie!
Usuń