Harder Kulm, na szczycie Interlaken #Szwajcaria2019
Tym razem kolejka panoramiczna z widokiem na Interlaken. Mega stroma i trochę strach, ale ogólnie super. Jak to w Szwajcarii, po drodze przejeżdżamy tunel, który oświetlony krwisto czerwonymi żarówkami, przypomina trochę którychś z kręgów piekielnych lub wnętrzności wieloryba. Nikogo nie chcę zniechęcić, to tylko takie po prostu skojarzenia :) Na samym szczycie, w części przeszklony taras widokowy. Z dołu, z centrum Interlaken również go widać, choć ukryty jest pomiędzy drzewami.
Oko przykuwa unosząca się zaraz za nim strzelista wieżyczka. To właśnie Harder Kulm. Mówią, że gdyby Interlaken miało króla, to właśnie tu miałby swój tron, z którego spoglądałby w dół, w turkusowe wody jeziora Brienz i Thun. A patrząc na majestatyczne szczyty, kontemplował ich piękno. W pałacyku z wieżyczką mieści się panoramiczna restauracja z takimi widokami, że ho ho. Idealna na romantyczną kolacje. I nie trzeba być królem, by tu przebywać.
Wystarczy nam 10 minut, by znaleźć się na wysokości 1321 m. n.p.m. Bilety na ta przyjemność możemy kupić online lub bezpośrednio w kasie kolejki, to koszt 32 CHF w obydwie strony. Górna stacja to mały domek, z pelargoniami w skrzynkach w każdym oknie, bardzo pocztówkowy widok. Bardzo. Taka alpejska klasyka. Później króciutki spacerek i jesteśmy na szczycie Interlaken. Tą samą trasę można pokonać pieszo, ale zajmuje to mniej więcej 2 godziny więcej.
Ps.
Na tarasie wbita jest Szwajcarska flaga, więc zrobienie sobie z nią zdjęcia jest oczywiste. Są tacy, którzy potrafią w zdjęcia z flagą i tacy którzy zupełnie nie (to ja). Ale wystarczy poczekać, popatrzeć, przypatrzeć się i na miejscu dostaniemy darmowy kurs robienia najlepszych zdjęć z flagą od turystów z Azji. Oni potrafią w zdjęcia. Zdjęcia wszystkiego i wszędzie. Dokumentują wszystko z ogromnym uśmiechem na twarzy i palcami ułożonymi w geście zwycięstwa. Ten piękny uśmiech znika z twarzy w momencie zamknięcia się migawki. Później jest kamienna twarz, nikt się nie uśmiecha, a już na pewno nie do obcych. No ale już wiemy jak to z tymi zdjęciami :)
A w ogole jest tam coś co jest niefajne (oprócz cen oczywiście). To z zazdrości.
OdpowiedzUsuń